wtorek, 3 czerwca 2014

Rozdział 3.

"Dominika, wstawaj. Jest 11. Miałyśmy iść na zakupy." Gdy usłyszałam mówiąca Nicolę Odwróciłam się do niej i otworzyłam jedno oko. "Poważnie ? Jeszcze 10 min" Poprosiłam. Jednak moja kochana przyjaciółka nie pozwoliła mi spać. Odkryła mnie i zaczęła mnie ciągnąć za nogę. Wylądowałam na podłodze, po czym powiedziałam "Dobra, już. Zostaw!" Wstałam z podłogi i pokazałam jej język. Podeszłam do szafy wyjęłam pierwszy lepszy zestaw. Padło na to

Poszłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam się w przygotowany zestaw. Nicola była  już od dawna przygotowana do wyjścia.
Gdy wyszłyśmy z domu podeszłyśmy do pobliskiej kawiarni. Kupiłyśmy kawę. W drodze do centrum rozmawiałyśmy  o  wczorajszej nocy. Nicola próbowała namówić mnie do zgłoszenia próby gwałtu. Ale ja starałam się omijać ten temat.
Przez ok dwie godziny chodziłyśmy po sklepach. Strasznie zgłodniałyśmy wiec poszłyśmy do restauracji. Zamówiłyśmy obiad. Byłą taki pyszny. Gdy tylko zjadłyśmy ruszyłyśmy w dalsze poszukiwanie ubrań. Nie było nic ciekawego wiec postanowiłyśmy wrócić do domu.
Nicola wpadła na pomysł abyśmy poszły pobiegać. Uznałam, że nie jest to głupi pomysł. Ubrałam jeden z moich strojów sportowych ( mam ich sporo)

Biegałyśmy po parku przez ok 2 godzin. Późnij Zaczęłyśmy się rozciągać. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się i  zaczęło się.
"Domi, zgłoś to na policję" Nicola nie dawała za wygraną.  "Nie chcę, daj spokój. I tak go nie znajdą. Nie mam światków." Nicola nic nie mówiła przez pewien moment, ale po chwili wypaliła "A ten chłopak? Co Ci pomógł" W pierwszym momencie zatkało mnie. "Nie znam go, nie wiem gdzie mieszka. A co najważniejsze jak mam na imię" Więcej o tym nie rozmawiałyśmy. Wracając do domu żadna z nas się nie odzywała.
Poszłam do łazienki ponieważ nie pachniałam zbyt miło.  Wzięłam prysznic posmarowałam ciało balsamem o zapachu róż. Ubrałam 

I poszłam na duł aby przyszykować kolację.  Nicola podeszła do mnie i powiedziała " Może pojedziemy na biwak. Znam fajne  miejsce. Co ty na to ? " Długo się nie zastanawiałam, rzuciłam się na szyje mojej przyjaciółki na co ona odpowiedziała " To chyba znaczy tak, to w takim razie zacznij się pakować. Jutro rano wyjeżdżamy" Pobiegłam na górę Wyciągnęłam walizkę i zaczęłam wrzucać najwygodniejsze ubrania.  Byłam taka szczęśliwa, że nie zobaczyłam która jest godzina.
Zapisałam na kratce " Weź namiot i śpiwór"
Pobiegłam do łazienki przemyłam twarz i przebrałam się w piżamę i pobiegłam spać.

wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 2.

"Fuj jak to śmierdzi papierosami" Skomentowałam po wejściu do klubu. "Nie marudź, chodź kupimy drinki"
Nic więcej nie mówiłam tylko poszłam za Nicolą. Zamówiłam Sex on the beach.  Zajęłyśmy wolny stolik.
"Nie wiem jak ty, ale ja jak wypiję idę potańczyć. " Oznajmiła mi koleżanka. "A mi się nie chce. Jak coś to będę tu siedzieć." Nicola tylko przytaknęła i w szybkim tempie dokończyła napój. Już po chwili szalała na parkiecie. Nie jeden facet się do niej kleił. Ale ni Nicola nie gustowała w byle czym.
Dopiłam dinka i miałam iść po następnego gdy podszedł do mnie jakiś chłopak. Był cholernie dziwny. Widać  było, że nie był trzeźwy. On ledwo stał na nogach. "Hej laluniu, zabawimy się ? " Co za typ . "Nie raczej nie." Już chciałam odejść gdy pociągną mnie za nadgarstek i wyciągnął mnie na zaplecze Clubu. Mimo tego, że był pijany i tak nie dałam rady się uwolnić z jego "objęć". "Ratunku, pomocy!" Krzyczałam bez przerwy i nic. Zaczął się do mnie dobierać. "Ratunku! Pomocy" Krzyknęłam. "Zamknij się suko. I tak cie nikt nie słyszy" W pewnym momencie usłyszałam kroki. Postać zbudowanego mężczyzny wyłoniła się za ściany budynku. Podszedł i odsuną od de mnie pijanego mężczyznę, byłam przerażona. Cały czas płakałam. Siedziałam na ziemi, próbowałam wstać i uciec z tego miejsca. Ale nie mogłam. Strach mnie sparaliżował.
"Uciekaj ty skurwielu!" Wykrzyczał postawny chłopak. Nie widziałam jego twarzy. Podszedł do mnie i pomógł mi wstać.  Ja bez słowa wtuliłam się w jego tors. "Dzię..Dziękuję" Chłopak pomógł mi wejść do Clubu. W wejściu spotkałam Nicolę. "Dominika, co Ci się stało?" Zapytała z przerażeniem. "Co jej się stało ?" Tym razem pytanie było skierowane do chłopaka.
Jakiś jakiś narąbany napaleniec chciał ją zgwałcić. Ale na szczęście nie udało mu się.
"Dziękuję, że jej pomogłeś." Moja przyjaciółka przytuliła mnie. mówiąc co chwile "Nie już jest dobrze, tego idioty tu nie ma."
W pewnym momencie pomyślałam, że powinnam odwdzięczyć się dla chłopaka, który mnie  uratował. Odwróciłam się, ale go już nie było.
"Domi, wracamy do domu ? " Zapytała Nicola.. "Tak, ale gdzie ten chłopak?" Zapytałam poszukując go w tłumie.
"Nie ma, chyba śpieszyło się mu. Chodź, idziemy"
Nicola zamówiła taksówkę i już po 15 minutach byłyśmy w domu. Pobiegłam na górę. Wzięłam prysznic,musiałam odreagować ten straszny wieczór.  Po ok 40 minutach wyszłam z łazienki zawinięta w ręczniku. Poszłam do pokoju i wyjęłam bieliznę i moja "sexy" piżamkę. Zeszłam na dół gdzie siedziała Nicola. Też już przygotowana do snu. "Oglądamy jakiś film ? " Zapytałam z nadzieją w głosie.. "Ok, tylko jaki ? Może komedia romantyczna ? " Przytaknęłam i ruszyłam do kuchni aby przygotować napoje i popcorn. Oglądając film uśmiałyśmy się  jak i popłakałyśmy. Obie jesteś równie wrażliwe. Później długo rozmawiałyśmy. O tym co chciał zrobić ten facet. Nicola radziła mi abym zgłosiła to na policję, ale ja uważam, że i tak nie opiszę go bo było za ciemno.
Po godzinnej rozmowie wybrałyśmy się do swoich pokojów. Nie mogłam zasnąć, kręciłam się, rozmyślałam o wszystkim i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
***Sen***
Nie nie dotykaj mnie. Zostaw mnie ! Uciekałam od niego, od mnie dogania. Proszę nieeee !!!
Obudziłam się, to było straszne. Wstałam z łóżka i poszłam do Nicoli. Obudziłam ją i zapytałam czy mogę z nią spać. Nie miała nic przeciwko. Po chwili zasnęłam.

***Perspektywa Liama***
"Niall odejdź od tej lodówki, my też jesteśmy głodni!"  Powiedziałem do Nialla. Nie wiem dlaczego jestem taki wściekły, może przez tego gościa i tą laskę za clubem.. Nie wiem, ale to jest nie ważne. "Liam, co ty taki wkurzony,  nigdy nie przeszkadzało Ci moje podjadanie?" Patrzył się na mnie komicznie podnosząc jedną brew. Uśmiechnąłem się i zacząłem mówić "Nie wiem, może przez go co się stało za Clubem... " "A co się stało" Zapytałam zaciekawiony Harry. "Co zaciągnąłeś jakąś laskę ? "  Zapytał z lekką złośliwością.
"Nie, właśnie nie. Jakiś gość chciał zgwałcić dziewczynę. Była roztrzęsiona nic nie mówiąc przytulił się do mnie" "Oooo Liamku, jaki ty wrażliwy. "Zażartował Lou. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. "Dobra idę wziąć prysznic" Po 15 minutach wróciłem do chłopaków którzy siedzieli na sofie oglądając jakiś film. "Idę do kuchni po piwo, kto chce? " Nagle wszyscy wykrzyczeli hasło "Ja" Wziąłem pięć butelek i podałem dla każdego, ja swoje wypiłem w bardzo szybkim tempie i poszedłem sapać.

niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 1.

"Chłopaki... Spieprzamy z tond , ktoś idzie." Krzyknąłem
"Nie spinaj się tak Liam. Już mamy."
 "Dobra spieprzamy" Krzyknął Louis wszyscy wyskoczyliśmy oknem.
"Dobra robota chłopaki, tak trzymać. " -Powiedział radosny Lou. Był no jak by to powiedzieć. Naszym szefem. "Jedziemy do domu, wskakujcie do samochodu" Po 30 minutach byliśmy w domu. Niall jak zawsze rzucił się na lodówkę, Zayn z Harrym i Lou oglądali telewizję a ja poszedłem na górę się wykąpać.
Wszedłem do pomieszczenia odkręciłem wodę i rozebrałem się. Wszedłem pod strumień wody i zastanawiałem się nad tym co robię i jak mam się z tego wyplątać. Ale wątpię, że mi się uda. Zaczęło się od zwykłego podkradania odpowiedzi na test  w szkole a teraz.. Teraz okradam bank z kumplami dla jakiegoś idioty. Wyszedłem wytarłem ciało ręcznikiem i ubrałem bieliznę. Wszedłem do pokoju aby się ubrać. Otworzyłem szafę, która była prawie pusta ponieważ, jestem cały czas spakowany w razie gdyby gliny na nas najechały. Ubrałem dresy, biały podkoszulek i czarne adidasy. W pewnym momencie usłyszałem krzyk z dołu.
"Spierdalamy, gliny !" Szybko wziąłem "lewy"(mam tam tylko inne nazwisko) paszport walizkę i zbiegłem na dół wyjechaliśmy z drugiej  strony domu. Pojechaliśmy na lotnisko i wybraliśmy Lot do Londynu.
 Od teraz Nazywam się Liam Payne

                                                        ***Z perspektywy Dominiki***
Nareszcie konie. W końcu wakacje. Wróciłam do domu, pobiegłam do łazienki odświeżyć się. Po 15 minutach zeszłam do kuchni gdzie czekała na mnie moja przyjaciółka. Przywitałam się z nią i zapytałam " To co robimy na obiad ?"
Po chwili zastanowienia odpowiedziała. "Może coś wykwintnego ? Co myślisz o spaghetti ? "
"O tak, zdecydowanie wykwintna potrawa. Dobra to ja robię sos a ty makaron." Po 30 minutach zajadałyśmy spaghetti. "Kto sprząta? " Zapytałam. " Nie ja !"Krzyknęłyśmy w tym samym momencie,po czym zaczęłyśmy się śmiać. "To może razem?" Zaproponowała Nicola. "Ok" Zaczęłyśmy sprzątać ze stołu. W pewnym momencie Nicola wypaliła "Idziemy na imprezę ? Dawno nie byłyśmy.. " W sumie nie miałam nic przeciwko. "Dobra, to chodź idziemy się przyszykować. " Włożyłam naczynia do zmywarki i zaczęłam iść w stronę schodów. "Czekaj, dopiero 17. A idziemy o 20. Wiec mamy czas." Powiedziała Nicola. "Teraz mi to mówisz" Podeszłam do kanapy usiadłam i chwyciłam pilot do ręki kiedy moja przyjaciółka chwycił mnie z rękę. "Mamy półtorej godziny. Idziemy na zakupy nie mamy co na siebie włożyć" Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Na szybkich zakupach wybrałam


A Nicola kupiła to 

Gdy wróciłyśmy do domu wzięłam  prysznic i umalowałam się po czym ubrałam się w zakupiony zestaw. Po 30 minutach byłam gotowa. Czekałam jeszcze na Nicolę i o 20 wyszłyśmy z domu. Zamówiłyśmy taxi i po 10 minutach weszłyśmy do Zadymionego clubu.